Powrót do góry


2018-09-27 - godzina: 10:56
ARTYKUŁ W GAZECIE ŻOLIBORSKIEJ

 

SĄ TORTUROWANI NA ŻOLIBORZU

Chińska Tortura to najbardziej okrutny sposób dręczenia ofiary, polegający na emitowaniu jednostajnego, powtarzającego się dźwięku (niezależnie od jego siły). Taką gehennę, trwającą już 10 miesięcy, zafundował mieszkańcom Potockiej, Gdańskiej i Bieniewickiej bezmyślny, anonimowy eksperymentator z Zarządu Dróg Miejskich, realizując projekt brukowanych, huczących pasów wibroakustycznych, wmontowanych w asfaltową nawierzchnię ulicy. Zdumiewający jest brak rozsądku i zwykłej ludzkiej empatii, który pozwolił wykonawcy zainstalować ten huczący pod kołami samochodów bruk nawet w odległości mniejszej niż
5 metrów od okien budynku. Daje to efekt akustyczny, jakby pojazdy wjeżdżały do mieszkania. Do tego nie można się przyzwyczaić. I poziom hałasu (swoją drogą przekroczony) nie jest tu najważniejszy, ważniejsza jest jego powtarzalność – często co kilkadziesiąt sekund.

Swoją drogą (a o drodze tu mowa) decyzja o pasach wibroakustycznych (czytaj: wywołujących hałas) podjęta została w ZDM wbrew wytycznym Krajowej Rady Ruchu Bezpieczeństwa Drogowego. Cytujemy fragmenty tego dokumentu (cz. II r. 4.1 i 4.2):
Działalność… (zarzadzanie prędkością)… powinna być prowadzona według zasady ustępstw
i kompromisów, szanowania i godzenia interesów…
aby proponowane rozwiązania były do zaakceptowania przez wszystkie zainteresowane strony.
Dalej czytamy, że eksperymentalne  poprzeczne „oznakowanie wibroakustyczne” może być zastosowane poza obszarami zabudowanymi.

Trwa wielomiesięczna wymiana pism mieszkańców, radnego i burmistrza Żoliborza z ZDM-em,
Biurem Mobilności i panią prezydent Warszawy. Pojawiają się artykuły (GW) i relacje telewizyjne (Kurier Warszawski). Odbywają się spotkania kilkudziesięciu osób, które aktywnie walczą z urzędniczym oporem – rodem z PRL-u. Wszystko bez skutku. Pasy wibroakustyczne
nie zmieniły niczego w sposobie jazdy kierowców przez Potocką. Wobec tego, podnoszony przez ZDM argument bezpieczeństwa ruchu drogowego można rozwiązać inaczej (na przykład ustawić znaki ograniczenia prędkości lub wymalować je na powierzchni jezdni).

Mieszkańcy chcą przywrócenia asfaltowej nawierzchni, są zdesperowani i gotowi
do dalszych protestów (np. formie blokowania ulicy). Rozważają też złożenie pozwu zbiorowego, którego stroną będzie ZDM.  





POKAŻ WSZYSTKIE